wtorek, 18 września 2012

Bibliotekarze są kreatywni? Ależ to oczywiste!

W dniach 13-14 września odbyła się w Łodzi XIV doroczna konferencja naukowa, zorganizowana przez Sekcję Bibliotek Niepublicznych Szkół Wyższych przy Zarządzie Głównym Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Jej organizacji podjęła się młoda, skromna liczebnie, ale dzielna załoga biblioteki  tamtejszej Wyższej Szkoły Pedagogicznej. Tematem były kreatywność i innowacje w bibliotekach akademickich.
W porządku obrad było blisko 30 wystąpień, których intencją było ukazanie kreatywności w pracy bibliotek w wielu jej przejawach i aspektach: w projektowaniu witryn internetowych, tworzeniu planów marketingowych i promocyjnych, organizacji przedsięwzięć o charakterze kulturalnym i rekreacyjnym, których dodatkowym zamierzeniem było przełamanie stereotypów związanych z bibliotekami i jej pracownikami czy wdrażaniu nie stosowanych dotąd instrumentów zarządzania, np. ocen okresowych pracowników.


Jedno z wystąpień zakończyło się puentą brzmiącą "Bibliotekarze są kreatywni". Choć należałoby pewnie dodać, że bibliotekarze płci obojga, tym bardziej, że jest to profesja zdominowana przez płeć nadobną. Odczułem w tym haśle niewypowiedziane słowo, dyktowane raczej brakiem pewności, jeśli nie zgoła kompleksem niższości, niż dumą, a brzmiące "też". A tymczasem należałoby rozumować, że bibliotekarze są w równym stopniu kreatywni jak nauczyciele, inżynierowie, psycholodzy czy bankowcy. Że kreatywność stanowi immanentną część tej profesji, wręcz warunkiem jej skutecznego wykonywania oraz poczucia wynikającej stąd satysfakcji .  Świadomie pomijam profesje, których istotą, a nie jednym z wielu elementów funkcjonowania jest kreatywność, jak np. architekci, artyści czy twórcy sloganów reklamowych.
Jak na niemal każdą z wszystkich czternastu konferencji  (z wyjątkiem chyba dwóch) i ja przygotowałem referat naukowy, który przedstawiłem w formie multimedialnej prezentacji. Dość zresztą statycznej. Jako jedyny poświęcony innowacjom w bibliotekach. Choć przyznać należy, że w części innych wystąpień to, co należy nazwać innowacją, nazywano przejawem kreatywności. Wyłuszczyłem istotę innowacyjności, różne sposoby ich klasyfikacji, po czym wskazałem czynniki wpływające pozytywnie na innowacyjność ( głównie system motywacji oraz kulturę organizacyjną), pola dla innowacyjności w bibliotece (trudniej wskazać pola, na których to jest niemożliwe), by w końcu pokazać instrumenty motywowania do innowacji w kierowanej przeze mnie bibliotece. Są to głównie dwa narzędzia: wytworzenie odpowiedniej kultury organizacyjnej oraz motywowanie finansowe. Ten pierwszy czynnik to uświadomienie, że nic w bibliotekarstwie nie jest święte. Oczywiście, z wyjątkiem prawa oraz... MARC 21, czyli międzynarodowa norma opracowania formalnego zbiorów bibliotecznych. I to działa, gdyż w niejednym aspekcie praktyka stosowana w naszej bibliotece odbiega od tradycyjnych rozwiązań i jest akceptowana nie tylko przez użytkowników, ale i różnego typu organa nadzorujące i oceniające to co robimy. Wszystko to zresztą opisane jest w procedurach ISO. Jeśli zaś idzie o instrument finansowy, to jest rzecz niespotykana w innych bibliotekach, a nazywana funduszem innowacyjnym. Mieliśmy go w bibliotece w latach 2004-2007, po czym straciliśmy go wraz ze zmianami w zarządzie uczelni, ale będziemy mieli go znów od marca przyszłego roku.
Miałem nadzieję, że ta niespotykana w bibliotekach innowacja w zarządzaniu kadrami wzbudzi dyskusję, ale ta skupiła się w końcu tej sesji obrad na sprawach ocen okresowych pracowników. pewnie dlatego, że jest spotykana i można było wymienić się doświadczeniami.
Niepodobna nie dodać, że od strony organizacyjnej wszystko było tak jak trzeba. Mieliśmy doskonałe warunki do obrad, w czasie przerw można było skorzystać z pysznych przekąsek, sponsorzy konferencji zadbali o atrakcyjne gadżety i wydawnictwa informacyjne, zespół biblioteki WSB zaś dbali, żeby wszyscy czuli się dla nich ważni. Olu, podziękowania na Twoje ręce!
Należę do jednej z trzech osób, obok Joli Grzeni z Katowic i Basi Zych ze Skierniewic, które były na wszystkich dotychczasowych konferencjach. Obiecaliśmy sobie, że stawimy się też na jubileuszowej XV konferencji za rok w Poznaniu, a jak się da, to i na XVI w Ostrołęce, skąd już otrzymaliśmy zaproszenia.
 



2 komentarze:

  1. Szkoda iż nie mogłem przyjechać. Wojciech Rozwadowski

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiadałem, że jak się zbierzesz w sobie, to dojedziesz. No i zwłaszcza w paniach z naszej sekcji wzbudziłem nadzieje...

    OdpowiedzUsuń