W porządku obrad było blisko 30 wystąpień, których intencją było ukazanie kreatywności w pracy bibliotek w wielu jej przejawach i aspektach: w projektowaniu witryn internetowych, tworzeniu planów marketingowych i promocyjnych, organizacji przedsięwzięć o charakterze kulturalnym i rekreacyjnym, których dodatkowym zamierzeniem było przełamanie stereotypów związanych z bibliotekami i jej pracownikami czy wdrażaniu nie stosowanych dotąd instrumentów zarządzania, np. ocen okresowych pracowników.
Jedno z wystąpień zakończyło się puentą brzmiącą "Bibliotekarze są kreatywni". Choć należałoby pewnie dodać, że bibliotekarze płci obojga, tym bardziej, że jest to profesja zdominowana przez płeć nadobną. Odczułem w tym haśle niewypowiedziane słowo, dyktowane raczej brakiem pewności, jeśli nie zgoła kompleksem niższości, niż dumą, a brzmiące "też". A tymczasem należałoby rozumować, że bibliotekarze są w równym stopniu kreatywni jak nauczyciele, inżynierowie, psycholodzy czy bankowcy. Że kreatywność stanowi immanentną część tej profesji, wręcz warunkiem jej skutecznego wykonywania oraz poczucia wynikającej stąd satysfakcji . Świadomie pomijam profesje, których istotą, a nie jednym z wielu elementów funkcjonowania jest kreatywność, jak np. architekci, artyści czy twórcy sloganów reklamowych.
Jak na niemal każdą z wszystkich czternastu konferencji (z wyjątkiem chyba dwóch) i ja przygotowałem referat naukowy, który przedstawiłem w formie multimedialnej prezentacji. Dość zresztą statycznej. Jako jedyny poświęcony innowacjom w bibliotekach. Choć przyznać należy, że w części innych wystąpień to, co należy nazwać innowacją, nazywano przejawem kreatywności. Wyłuszczyłem istotę innowacyjności, różne sposoby ich klasyfikacji, po czym wskazałem czynniki wpływające pozytywnie na innowacyjność ( głównie system motywacji oraz kulturę organizacyjną), pola dla innowacyjności w bibliotece (trudniej wskazać pola, na których to jest niemożliwe), by w końcu pokazać instrumenty motywowania do innowacji w kierowanej przeze mnie bibliotece. Są to głównie dwa narzędzia: wytworzenie odpowiedniej kultury organizacyjnej oraz motywowanie finansowe. Ten pierwszy czynnik to uświadomienie, że nic w bibliotekarstwie nie jest święte. Oczywiście, z wyjątkiem prawa oraz... MARC 21, czyli międzynarodowa norma opracowania formalnego zbiorów bibliotecznych. I to działa, gdyż w niejednym aspekcie praktyka stosowana w naszej bibliotece odbiega od tradycyjnych rozwiązań i jest akceptowana nie tylko przez użytkowników, ale i różnego typu organa nadzorujące i oceniające to co robimy. Wszystko to zresztą opisane jest w procedurach ISO. Jeśli zaś idzie o instrument finansowy, to jest rzecz niespotykana w innych bibliotekach, a nazywana funduszem innowacyjnym. Mieliśmy go w bibliotece w latach 2004-2007, po czym straciliśmy go wraz ze zmianami w zarządzie uczelni, ale będziemy mieli go znów od marca przyszłego roku.
Miałem nadzieję, że ta niespotykana w bibliotekach innowacja w zarządzaniu kadrami wzbudzi dyskusję, ale ta skupiła się w końcu tej sesji obrad na sprawach ocen okresowych pracowników. pewnie dlatego, że jest spotykana i można było wymienić się doświadczeniami.
Niepodobna nie dodać, że od strony organizacyjnej wszystko było tak jak trzeba. Mieliśmy doskonałe warunki do obrad, w czasie przerw można było skorzystać z pysznych przekąsek, sponsorzy konferencji zadbali o atrakcyjne gadżety i wydawnictwa informacyjne, zespół biblioteki WSB zaś dbali, żeby wszyscy czuli się dla nich ważni. Olu, podziękowania na Twoje ręce!
Należę do jednej z trzech osób, obok Joli Grzeni z Katowic i Basi Zych ze Skierniewic, które były na wszystkich dotychczasowych konferencjach. Obiecaliśmy sobie, że stawimy się też na jubileuszowej XV konferencji za rok w Poznaniu, a jak się da, to i na XVI w Ostrołęce, skąd już otrzymaliśmy zaproszenia.
Szkoda iż nie mogłem przyjechać. Wojciech Rozwadowski
OdpowiedzUsuńZapowiadałem, że jak się zbierzesz w sobie, to dojedziesz. No i zwłaszcza w paniach z naszej sekcji wzbudziłem nadzieje...
OdpowiedzUsuń