wtorek, 29 marca 2016

Piotr

Coraz częściej przychodzi mi pisanie o tych, co odeszli. Coraz rzadziej o moich mistrzach, a częściej o koleżankach i kolegach. Jak nie ze studiów, to z pracy.
Piotr na kęgielni niespełna rok temu

Wraz z życzeniami świątecznymi jedna z moich koleżanek, a wcześniej studentek, przekazała mi informację o śmierci mego kolegi ze studiów i z pracy, Piotra Litwiniuka.
Mimo że był moim rówieśnikiem, studiował bibliotekoznawstwo dwa lata niżej, gdyż zanim rozpoczął studia uczył się w Lotniczych zakładach Naukowych, swego czasu bardzo wysoko ocenianej szkole średniej. Rodzicie chcieli, żeby szybko posiadł jakiś konkretny fach. Jako studenci widywaliśmy się na instytutowych korytarzach, w czytelni, a czasem przy piwku w nieodległym "Słoneczku" (czyli kawiarni "Słoneczna").

wtorek, 15 marca 2016

Narodowy Program Czytelnictwa sobie, a czytelnictwo sobie

Dwa lata trwa realizacja Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa, a doroczne raporty Biblioteki Narodowej o stanie  czytelnictwa są coraz bardziej alarmujące.
Tylko kogo one alarmują? Premiera, prezydenta, rząd, ministra kultury w randzie wicepremiera? Mają ważniejsze sprawy. Realizują "dobrą zmianę". A właściwie wymianę. dotychczasowych dyrektorów, prezesów, członków rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa na swoich. Nie przepuścili nawet stadninom koni, w których dyrektorów nie wymienił nawet okupant w czasie ostatniej wojny.
Może to i dobrze, bo dobra zmiana w sprawie czytelnictwa sprowadziłaby się do wymiany dyrektorów bibliotek publicznych. Ale jeśli ten rząd jeszcze trochę potrwa i doprowadzi do "dobrej zmiany" w samorządzie terytorialnym, dojdzie i do tego. A ci nowi, od których zamiast kwalifikacji fachowych lub przynajmniej zarządczych oczekiwać się będzie właściwej legitymacji partyjnej lub choćby dalekiego pokrewieństwa z posłem, senatorem lub radnym z partii rządzącej lub satelickiej. A jak jeszcze przyznają, że wprawdzie nigdy w bibliotece nie byli, ale  czują, że bibliotekarstwo stanie się ich pasją, to już będzie szczyt tego, czego można będzie od nich oczekiwać.

wtorek, 1 marca 2016

Lektury i rozrywki dla seniorów

Apel to pewnie zbyteczny, gdyż każdy rozumny człowiek w moim wieku lub starszym na pewno to wie. Świadczy o tym widok, na jaki często sam trafiam wychodząc na spacer do parku. Bardzo często widuję tam grupę starszych pań i panów ćwiczących pod okiem instruktorki chodzenie o kijkach (nordwalking) i używających ich w charakterze sprzętu gimnastycznego. Trudno oczekiwać, żeby jednocześnie przy tym czytali lub rozwiązywali krzyżówki. sądzę jednak, że podchodząc rozsądnie do  sprawności ciała, podchodzą podobnie do sprawności umysłu.
A wstęp ten służy mi do tego, żeby zaprezentować cykl książeczek, które opracował pan Andrzej Kaczmarek, emerytowany inżynier, który pomyślał o ludziach w takim  wieku jak on i starszych, i przyniósł do biblioteki w nadziei na ich rozpropagowanie.