sobota, 15 października 2016

Inauguracja dwudziestego roku akademickiego w Dolnośląskiej Szkole Wyższej

Zajęcia na studiach zaocznych w naszej uczelni zaczęły się już w połowie września i potrwają pewnie do połowy lipca. Studenci studiów dziennych oraz doktoranckich rozpoczęli je z początkiem października. Inauguracje zaś odbywały się do tej pory zwykle około 20. października, a w tym roku już w połowie miesiąca.
Jak zwykle rozpoczęło ją odśpiewanie hymnu narodowego oraz wystąpienie rektora, którym jest od samego początku prof. Robert Kwaśnica, specjalizujący się naukowo w filozofii edukacji. Co widać - rzekłbym coraz widoczniej - w jego przemówieniach. Zawsze nieszablonowych nie tylko dzięki swobodzie, z jaką się wypowiada, ale przede wszystkim dzięki wpleceniu jakiejś ogólniejszej refleksji. Tym razem spoglądając na niespełna dwadzieścia lat pracy w uczelni, która szybko zyskała status najsilniejszej niepublicznej szkoły wyższej na Dolnym Śląsku oraz wszystkie uprawnienia akademickie - jako jedna z czterech uczelni prywatnych w kraju - stwierdził, że stało się to jego sensem życia. Nie byłby sobą, gdyby nie podjął próby zwięzłego, wszak było toi przemówienie, wyjaśnienia zdefiniowania owego sensu. Uczynił to przez opisanie sytuacji takich, jak chęć działania, traktowanie trudności jako wyzwań, a przede wszystkim przez czerpanie radości z pracy.

Zapowiadając główne uroczystości na czerwiec przyszłego roku zwrócił się do jednego z gości, prezydenta miasta Wrocławia Rafała Dutkiewicza z sugestią, żeby ten pamiętał wtedy o medalach i nagrodach. Oczywiście zapewnienie takie zostało z trybuny wygłoszone.
Następny mówca, pierwszy doktor honorowy Dolnośląskiej Szkoły Wyższej i wieloletni wykładowca prof. Zbigniew Kwieciński podziękował prezydentowi Dutkiewiczowi za obietnicę medali i dodał, że ordery w obecnej sytuacji mogłyby być czymś kłopotliwym. Słowa te wywołały śmiech zebranych, a potem brawa. Następnie już całkiem serio wydał bardzo pozytywną ocenę dla poziomu naukowego badań pedagogicznych, stawiąc je na czele wszystkich ośrodków badan w tej dziedzinie w skali krajowej. Podkreślił też wysoki poziom pracy biblioteki. Po czym mówił o niezbędności refleksji pedagogicznej i ogólnie humanistycznej w sytuacji, jaką wytworzył obecny rząd i partia rządząca, które ocenił jako wyjątkowo szkodliwe dla Polski.
Po uroczystym przyrzeczeniu nowo przyjętych studentów oraz wystąpieniach przedstawicieli samorządu studenckiego wykład inauguracyjny wygłosiła prof. Hana Cervinkova. Jeden z najlepszych, jakie z tej okazji zostały wygłoszone. Charakteryzując na wstępie współczesną rzeczywistość, określaną jako epokę ponowoczesną, zwróciła uwagę, że coraz trudniej jest przewidywać przyszłość oraz skutki naszych działań. W tym kontekście nawoływania polityków i menedżerów w gospodarce, żeby kształcić kadry dla przyszłych potrzeb, uczenie konkretnych umiejętności, tracą sens. Rośnie zaś potrzeba kształcenia humanistycznego, dającego narzędzia do rozumienia do rozumienia czasów, w których żyjemy, relacji międzyludzkich, mechanizmów społecznych, rozbudzania ciekawości świata, innych kultur i innych ludzi. Przywołała w tym celu metaforę mostu, konkretnego, w Mostarze, łączącego świat chrześcijański i muzułmański, zburzonego podczas wojny na Bałkanach w latach dziewięćdziesiątych, a potem odbudowanego. Na  koniec zaś wspomniała  o swojej drodze naukowej, rozpoczętej na prywatnej uczelni nowojorskiej, która z założenia miała wytyczać nowe drogi w edukacji akademickiej i przygarniała uczonych i studentów z krajów totalitarnych, a po stu latach stała się jedną z najbardziej znanych uczelni amerykańskich. Zestawienie na koniec zdjęć wielkiego gmachu tego uniwersytetu i nowego gmachu Wydziału Nauk Pedagogicznych i Biblioteki Dolnośląskiej Szkoły Wyższej odebrałem jako początek drogi do jej wielkości.
Akcent artystyczny stanowił krótki występ piosenkarski dwóch studentek. Śpiewały pięknie.


W środku drugiego rzędu siedzę ja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz