niedziela, 18 stycznia 2015

Plany Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich we Wrocławiu

Od paru lat notuje się spadek liczby maturzystów, co  znalazło wyraz w zmniejszeniu się liczby studentów. Dotknął on też uczelnie niepubliczne, które przecież utrzymują się głównie z czesnego. Spowodowało to upadek słabszych uczelni, przyłączanie się ich do mocniejszych lub fuzje. Musiało to oznaczać  zmniejszenie liczby bibliotek oraz cięcia kadrowe. We Wrocławiu chyba tylko dwie biblioteki uczelni niepublicznych mniej więcej zachowały stan zatrudnienia.
W efekcie zmniejszył się stan liczebny członków wrocławskiego Koła Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich zrzeszającego bibliotekarzy tego sektora. Rok temu padł nawet wniosek o jego rozwiązanie. Bo w tej sytuacji trudno jest oderwać się od pracy, że np,. włączyć się w jakieś środowiskowe działania lub przyjść na zebranie. Bo przecież wielkość pozostała ta sama. Wprawdzie jest mniej jest studentów, lecz stale przyrastają zbiory, które trzeba utrzymywać w porządku  i aktualizować. Więc choć i bez tego mam co robić, podjąłem się próby utrzymania ciągłości działania Koła. Przygotowałem plan działania na miniony rok, rozesłałem do członków (a właściwie członkiń) i uzyskałem dlań aprobatę.
Nie udało się go zrealizować w całości. Można rzec, że zrealizowano tylko ułamek. 
Trzeba było jednak spojrzeć koleżankom w oczy, złożyć relację z działań i zaniechań i przedstawić propozycję planu działań na rok bieżący. Zaprosiłem więc członkinie koła do naszej biblioteki i porozmawialiśmy sobie, co zechcemy robić i podzielić zadania.


Trudno tu przedstawiać cały plan, tym bardziej, że jego część jest stała i sprowadza się do spraw organizacyjnych (spotkania, sprawozdawczość, udział w przedsięwzięciach Zarządu Głównego, zarządów Oddziału i Okręgu, informowanie o działaniach na zewnątrz Koła i wzajemne informowanie się itd.).
Chce więc zasygnalizować tylko to, co ma cechy oryginalności, a co z racji funkcjonowania w Stowarzyszeniu Planu Strategicznego z konieczności ma ogólną nazwę "Działania na rzecz umacniania prestiżu i znaczenia zawodu bibliotekarza", choć de facto są to po prostu cele statutowe. No, ale skoro przyjęto nową poetykę...
Czeka nas dość odpowiedzialne zadanie współorganizacji i najprawdopodobniej pełnienia w czerwcu roli gospodarza ogólnopolskiej konferencji bibliotekarzy naukowych, poświęconej tożsamości zawodowej oraz statutu zawodowego i prawnego tej grupy bibliotekarzy. Konferencję organizuje Sekcja Bibliotek Naukowych przy Zarządzie Głównym SBP, którą reaktywował i prowadzi mój wrocławski kolega Kiriakos Chadzipentidis.

Samodzielnie zaś planujemy co kwartalne spotkania pod ogólnym szyldem :Nasze dobre praktyki". Chcemy to robić na potrzeby całego wrocławskiego środowiska zawodowego. Przedmiotem spotkań będą przyjęte w różnych bibliotekach rozwiązania rozmaitych kwestii, które niesie życie, a których nie reguluje prawo lub można to prawo rozmaicie interpretować. Może to być np. egzekwowanie rozmaitych opłat, legalność dostępności do różnego typu zbiorów bibliotecznych, motywowanie do podnoszenia kwalifikacji, ułatwienia dla tych bibliotekarzy, którzy chcieliby publikować, brać udział w konferencjach naukowych itd. Mamy nadzieję, że miejsca na spotkania użyczy Dolnośląska Biblioteka Publiczna, ale być może będzie to działało na zasadzie "latającego uniwersytetu". 
W ramach dorocznego Tygodnia Bibliotek planujemy tradycyjne już imprezy "Odjazdowy Bibliotekarz" oraz turniej kręglarski, a ponadto forum dyskusyjne na temat powinności bibliotekarza. Próbowałem już sprowokować dyskusję na ten temat na łamach czasopism bibliotekarskich, ale bez skutku. Wielu wydaje się bowiem, że są to tylko kwestie etyczne, a te reguluje przyjęty ok. 10 lat temu kodeks etyczny. Tymczasem powinności etyczne to tylko część powinności obok tych czysto zawodowych oraz tych, których skuteczne wykonywanie czynności zawodowych umożliwiają i zapewniają ich dobrą jakość. O powinnościach w innych profesjach dyskutuje się już nie tylko od dziesiątek, lecz wręcz setek lat, a życie niesie wciąż nowe dylematy. Bibliotekarze nie mogą ich nie zauważać i do nich się nie odnosić. 
Jak widać, nie jest to plan obszerny, ale konkretny i jeśli nie braknie nam chęci do jego realizacji, z pewnością pozwoli to nam w sposób wyrazisty zaznaczyć obecność w lokalnym środowisku zawodowym.

Cóś sekretarza koła (Ali Merło) nie widać...
Za to tutaj w pełnej krasie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz