niedziela, 27 maja 2018

(Niejasna?) przyszłość bibliotek


Już dawno nie byłem tak aktywny konferencyjne. Dwie  w jednym miesiącu! Ale na tym koniec w tym roku.

Pani dyrektor biblioteki Wyższej Szkoły Biznesu - National Louis University w Nowym Sączu, dr Maria Sidor, podjęła się organizacji dorocznej, osiemnastej już konferencji organizowanej przez biblioteki uczelni niepaństwowych*. Mieliśmy ją organizować u nas, we Wrocławiu, ale najwidoczniej ogólny temat (Biblioteki akademickie w perspektywie zmiany kulturowej) wydał się zbyt enigmatyczny i w ciągu pół roku wpłynęły raptem trzy propozycje referatów, w tym moja. Inna sprawa, że akurat wtedy, gdy ogłosiliśmy tzw. call for papers wędrowałem ze szpitala do szpitala, a potem odbywałem rekonwalescencję i nie mogłem poświęcić dopingowaniu potencjalnych chętnych do udziału w konferencji dostatecznie wiele czasu i uwagi.
Po prawdzie nie bardzo mi się uśmiechało kołatanie niemal na drugi koniec Polski i długo zwlekałem z wysłaniem abstraktu referatu. Ale organizatorka konferencji we właściwy sobie sposób nie dała mi szans wykręcenia się. Nie zostało mi więc nic innego, jak zrobienie drugiego kroku, czyli przygotowanie prezentacji i artykułu. I właśnie wtedy przyszła do mnie wena, która kazała mi uporządkować kołaczące się od  dawna tezy i przemawiające za nimi argumenty, trochę z zasobów wiedzy o kulturze, trochę bibliotekoznawstwa, a  w znacznej części z prawie półwiecznego praktykowania bibliotekarstwa.



Jednak po wstępnym wykładzie jak zawsze błyskotliwego mówcy i doświadczonego bibliotekarza dra hab. Artura Jazdona popadłem w obłęd. Zaprezentował on cały ciąg pytań dotyczących przyszłości bibliotek akademickich, zwłaszcza dotyczących ich miejsca w systemie nauki, organizacji, infrastruktury i zakresu usług. Mówił bowiem  w dużym stopniu to samo, co miałem mówić ja! Łącznie z tym, że zaznaczył, że pominie wiele innych aspektów tytułowego zagadnienia, jak wpływ religii. Obawiałem się, że w tę samą stronę pójdzie w swych rozważaniach autor oryginalnych wystąpień z pogranicza wiedzy o nauce i bibliotekach dr Henryk Hollender. Szczęśliwie poszedł raczej w rozważania bardziej naukoznawcze niż dotyczące bibliotek.
Wieczorem, po wspaniałej kolacji w Karczmie nad Potokiem w Rytrze, jeszcze raz zajrzałem do mojej prezentacji i uspokoiłem się. Przecież ja ustawiłem kwestie teraźniejszości i trendów rozwojowych bibliotekarstwa w perspektywie zmiany kulturowej! Więc nawet jeśli pewne tezy z wcześniejszych wystąpień się powtórzą, to jednak w innym kontekście! Spałem więc spokojnie. Choć niedługo, bo biesiadowaliśmy do północy, a o wpół do dziewiątej odjeżdżał autokar  spod hotelu do uczelni, a przedtem wypadało cos zjeść z bogatej hotelowej oferty.
Pierwsza i druga, a właściwie także trzecia część konferencji, na którą przygotowano w większości wartościowe wystąpienia, poświęcone były nowoczesnym technologiom. Zwłaszcza miejscowi chcieli pochwalić się oryginalnymi rozwiązaniami informatycznymi o zastosowaniach szerszych niż na skalę jednej uczelni, a w niej biblioteki i informacji naukowej. Ale i inne biblioteki zaprezentowały własne  systemy informacji o nauce, w perspektywie potrzeby dokumentowania dorobku naukowego.
Szczególnie ciekawa zdała mi się sesja czwarta, poświęcona badaniu jakości usług bibliotek. Z satysfakcją stwierdzam, że choć mowa była głównie o badaniach ilościowych, to jednak ujmowanych znacznie głębiej niż często obserwowanych do niedawna naprędce skleconych ankiet, z których wnioski nie wykraczały poza obliczenie i zreferowanie średnich arytmetycznych.  Tu zaprezentowano wyniki pogłębionych badań, na relatywnie dużych próbach i ze wskazanie korelacji między stałymi i zmiennymi uzyskanymi danymi. Pojawiła się - całkiem udatna - prezentacja próby zastosowania metody ilościowej. Mam nadzieję, że w publikacji ukazany zostanie warsztat tych badań. Ciekawe wystąpienie, trochę "wystające" z tematu sesji, bo poświęcone statusowi i świadomości zawodowej bibliotekarza w dzisiejszych czasach, zaprezentowała z dużą wprawą nasza biblioteczna koleżanka dr Magda Karciarz.
Ostatnia sesja, zatytułowana "O kompetencjach,. komunikacji i promocji", to był w istocie groch z kapustą. I jednym ze składników tej mieszanki stanowiło moje wystąpienie. Jako ostatnie. I prezentując to, com przygotował, bardziej koncentrowałem się na koleżankach z Wrocławia, które podobnie jak ja spieszyły się, że zdążyć na autobus do Krakowa. Więc byłem nerwowy i z przygotowanych wtrąceń, mających ubarwić i nieco poluzować naukową narrację, czego na ogół się po mnie oczekuje, zachowało się tylko to wygłoszono w początkowej partii wystąpienia. A do tego w tym pośpiechu nie skorzystałem z mikrofonu i podobno w tylnych rzędach nie byłem dobrze słuchany.
Gdyby ktoś chciał na podstawie przebiegu konferencji wywieść obraz przyszłości bibliotek, to albo poprzestanie na stawianych pytaniach, albo przyjdzie mu uznać, że przynajmniej w perspektywie najbliższych lat zmieni się właściwie tylko infrastruktura technologiczna. Ale czy jest pewność, że w nauce i jej infrastrukturze nie nastąpią jakieś burzliwe fluktuacje?
Nie wiem zresztą, czy potem była dyskusja, gdyż wziąłem na ramię torbę i pospieszyłem na postój taksówek.
Dyskusje (a właściwie sense "pytanie - odpowiedź" jednak były po wcześniejszych niektórych sesjach.
W karczmie przy winie dyskutowano m.in. o przyszłości konferencji uczelni niepaństwowych. A szczególnie następnej, dziewiętnastej. I wzrok biesiadników, o ile w ciemnościach można go było wyraźniej dostrzec, kierowany był w moją stronę. Nie wyrywałem się z deklaracją,  gdyż wcześniej o tym nie rozmawiałem z moim zespołem. Jeśli byśmy mieli się podjąć, to trzeba w miarę szybko, jeszcze przed wakacjami, ustalić atrakcyjny i w miarę atrakcyjny i pojemny, ale jednak jakoś ukierunkowany temat, kilka bardziej szczegółowych zagadnień, ustalić termin oraz zająć się od razu organizacją.
Jesteśmy jedną z najliczniejszych kadrowo bibliotek uczelni niepublicznych, z największą liczbą bibliotekarzy dyplomowanych, a to zobowiązuje.

2 komentarze:

  1. Stefanie,
    jeśli się zdecydujecie na organizację kolejnej konferencji, proszę koniecznie o cynk! :)
    Pozdrawiam Cię i zespół serdecznie,
    Dorotka K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli się zdecydujemy, to znajdzie się i robótka przy organizacji dla Ciebie. Także pozdrawiam Cię w imieniu całego zespołu.
    A tymczasem pamiętaj o Nocy w bibliotece 9 czerwca

    OdpowiedzUsuń