sobota, 4 marca 2017

Nauka buduje podstawy socjalizmu w planie sześcioletnim. Wystawa w Bibliotece Uniwersyteckiej 67 lat temu

Czego by o PRL-u nie powiedzieć, to przyznać trzeba, że na swych sztandarach umieścił potrzebę zwalczania analfabetyzmu i rozwijania oświaty oraz upowszechniania czytelnictwa. Prowadzono ją topornie, ale nie bez efektów. Z opowieści mamy wiem, że połowa mieszkańców wsi, z której się wywodzę, w przeważającej mierze kobiet, dzięki akcji walki z analfabetyzmem nauczyła się czytać i pisać. Niemal do każdego gospodarstwa docierała abonowana za przysłowiowy psi grosz prasa rolnicza. Najczęściej była to "Gromada", a po połączeniu dwóch tytułów w jeden "Gromada. Rolnik Polski". Dość często kobiety zamawiały też prenumeratę tygodnika "Przyjaciółka". Czytała ją moja mama, która sztukę czytania posiadła właśnie dzięki kursom dla analfabetów.
Przejawem dbałości o upowszechnianie czytelnictwa była inicjatywa Naczelnej Rady Książki przy Ministerstwie Oświaty organizacji dorocznego Święta Oświaty w pierwszych dniach maja. Włączyły się do nich partie polityczne, organizacje młodzieżowe, organizacje społeczne, a przeprowadzenie imprez, czyli kiermaszów książek,  odczytów, spotkań z pisarzami wzięły na siebie biblioteki, wydawnictwa, szkoły oraz księgarnie.


Szczególnie uroczyście Święto Oświaty, którego formuła i nazwa rozszerzona została do "Tygodnia Oświaty, Książki i Prasy", w 1950 r., obchodziła Biblioteka Uniwersytecka we Wrocławiu. Zorganizowała ona wieczór dyskusyjny pt. "Rola książki w państwie socjalistycznym" z udziałem aż 454 osób, reprezentujących "Dom Książki", "Ossolineum" (przypuszczalnie zarówno bibliotekarzy jak i pracowników wydawnictwa), biblioteki publiczne oraz młodzież akademicką i licealną. O czym dyskutowano, archiwa milczą.
Więcej mówią one o wystawie pt. "Nauka buduje podstawy socjalizmu w planie sześcioletnim". Do jej organizacji powołany został Komitet z dyrektorem Antonim Knotem na czele oraz ówczesnym magistrem Karolem Głombiowskim jako komisarzem oraz autorem opracowania metodologicznego i poglądowego. Oprawę plastyczną wykonali, jak informuje dyrektor w sprawozdaniu przedłożonym rektorowi Uniwersytetu studenci Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych, a sfinansowała ją Miejska Rada Narodowa.
Eksponaty, którymi było 245 książek, 55 czasopism, wykresy i napisy, zgrupowano w trzech działach. W pierwszym, zatytułowanym "Nauka radziecka przoduje", wyeksponowane zostały polskie przekłady naukowej literatury radzieckiej oraz portrety uczonych. W drugim, nazwanym "Przebudowa Nauki Polskiej" znalazły się materiały dotyczące I Kongresu Nauki Polskiej (który miał się odbyć dopiero ponad rok później) oraz informacje o wkładzie nauki polskiej na rzecz służby zdrowia, przebudowie wsi, w zakresie biologii i techniki. Dział trzeci nazywał się "Nauka wrocławska w służbie społecznej i pokoju" i ilustrował tworzenie instytucji nauki oraz wkład Biblioteki Uniwersyteckiej do realizacji planu sześcioletniego (pisanego wtedy małymi literami).
Wystawę zwiedziło 3354 osób, głównie wycieczki szkolne oraz młodzież zrzeszona w Związku Młodzieży Polskiej i Służby Polsce, a lokalna prasa poświęciła jej wiele wzmianek.
Z dużą dozą pewności można stwierdzić, że o ile kiermasze książek, możliwość uzyskania autografu od pisarza, konkursy czytelnicze rzeczywiście w jakiś sposób popularyzowały czytelnictwo, choć oferta książek była niezbyt atrakcyjna, o tyle imprezy takie jak te w Bibliotece Uniwersyteckiej miały tylko zaświadczać o lojalności kierownictwa biblioteki wobec ustroju komunistycznego i aktualnych władz państwa. No, ale jeśli była to cena, jaką trzeba było zapłacić za możliwość spokojnej codziennej pracy...

Znalezione obrazy dla zapytania nauka radziecka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz