wtorek, 28 maja 2024

Pożegnanie z Breslau

Dwa lata temu miałem już do czynienia z powieścią w formie pamiętnika, gdym przeczytał i opisał tu swoje wrażenia z lektury powieści Dom sióstr Charlotte Link. I znów na taką trafiłem. Autorka powieści Niebieska walizka : pożegnanie z Breslau (wyd. 2, Silesia, 2024) Marianne Wheelaghan w prologu pisze, jak to przypadkiem w sypialni zmarłej w Szkocji matki niebieską walizkę z nalepkami różnych miejscowości, świadczącej o licznych podróżach właścicielki, a w niej listy, pocztówki, wycinki z gazet oraz notesiki z  zapiskami znajomym pismem matki.

Po wahaniach autorka zdecydowała się je uporządkować, złożyć w całość i zrobić użytek z części listów, przetłumaczyć na angielski i przy okazji "wygładzić" narrację, a listom z dzieciństwa matki nadać bardziej dojrzałą postać.
Przedmowy tłumacza powieści Marcina Melona i wrocławskiego literaturoznawcy Wojciecha Browarnego maja uwiarygodnić autentyczność odnalezionych dzienników i listów, choć wydawca zaznacza, że to jednak jest powieść.
Dziennik dwunastoletniej Toni Natchitzki, uczennicy szkoły katolickiej, zaczyna się w połowie 1932 roku. Dziewczynka zajęta jest swoimi sprawami, niezbyt lubianą szkołą, w której można oberwać od siostry Gertrudy trzcinką, relacjami rówieśniczymi i rodzinnymi. Wraz z rodzicami - ojcem urzędnikiem miejskim, matką lekarką, dwiema dorastającymi  siostrami i dwoma nieco starszymi braćmi zamieszkuje w eleganckiej kamienicy przy reprezentacyjnej wtedy Kaiser Wilhelm Strasse, a dziś ulicy Powstańców Śląskich. Z pamiętnika rysuje się obraz mieszczańskiej wielkomiejskiej rodziny, w której ojciec w sposób dość apodyktyczny decyduje o edukacji i przyszłości córek, mniej rygorystyczny jest wobec synów, matka zaś troszczy się o byt codzienny i nie potraf zdobyć się na okazanie dzieciom czułości. Z okazji urodzin czy świąt dzieci dostają prezenty, nawet zabierane są do wytwornych restauracji, ale nie mogą wychylić się poza uroczysty, sztywny rytuał. Pod rygorem kary.
 Ojciec decyduje, że najstarsza córka pójdzie do klasztoru (okoliczności sprawiają, że jednak wyjdzie za mąż, a stan zakonny pisany jest młodszej córce. Wojna i tak pokrzyżuje plany całej rodzinie.
Militaryzacja III Rzeszy sprawia, że rodzice Toni tracą pracę i w celu zarobkowania  osiedlają się dzisiejszym Wleniu, gdzie ojciec kupuje kawiarnię. Toni jednak tęskni za dużym miastem i  wraca do Breslau i zamieszkuje u starszej siostry Tam przeżywa czas wojny, zatrudnia się jako trawmwajarka, ale jak wzyscy mieszkańcy musi zadowalać się malejącycmi przydziałami żywności, a szczególnie chleba, a gdy Breslau staje się twierdzą zmuszona jest do udziału w wypędzeniu z miasta. Jednak wyczerpana ryzykując zabiciem wraca do miasta i tu  przeżywa jego zniszczenie, zmuszona do pracy przy odgruzowywania miejsca pod pas startowy dla samolotów złorzeczy dowództwu twierdzy. Jak inne Niemki boi się sołdatów sowieckich, owianych legendą okrutników, rabusiów i gwałcicieli. Podobne wieści dostaje w listach od siostry, która osiadła z mężem w Berlinie i też przeklina dowództwo armii i władz miasta. Szczęśliwie omija ją najgorsze. Po wojnie wraca do Wlenia, gdzie układają się jej nawet relacje z polskimi osiedleńcami. Jednak w październiku 1947 r. jest wyczytana do wysiedlenia.
Pamiętnik uzupełniają, i przydają mu autentyczności, listy i zdjęcia. Opowiedziałem jej treść pobieżnie, w nadziei, że zachęci innych do przeczytania całości.
Poruszająca lektura, pozwalająca spojrzeć na III Rzeszę i jej upadek oczami zwykłych Niemców, nie tylko dorosłych.
Książka została starannie wydana przez wydawnictwo Silesia Progress, a zasadniczy zrąb poprzedzony opowieścią tłumacza Marcina Melona o tym, jak trafił na tę powieść i zdecydował się  uprzystępnić ją polskim czytelnikom oraz słowem wstępnym wrocławskiego polonisty Wojciecha Browarnego.
Literatura piękna - Niebieska walizka. Pożegnanie z Breslau


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz