czwartek, 15 grudnia 2022

Zamęt

Po przeczytaniu powieści Plac Senacki 6.00 p.m. polubiłem pisarstwo Vincenta V. Severskiego i gatunek literatury, który on uprawia. Toteż od synów dostałem dwie inne powieści tego autora. Jedną właśnie, za tytułowaną Zamęt (Czarna Owca, 2018), przeczytałem z rosnącym zaciekawieniem. Słowo "zamęt" ma tu niejedno znaczenie. Ale jedno jest najbardziej ewidentne. Oto talibowie napadli na luksusowy hotel w Pakistanie, zastrzelili kilkadziesiąt osób, a czterech cudzoziemców, w tym obywatela Polski, uprowadzili i oczywiście pokazali ich w telewizji.
Okazuje się, że Polak jest wysłanym tam oficerem kontrwywiadu. Polskie służby powinny więc z jednej strony nie dopuścić, żeby porywacze nie dowiedzieli się kogo mają, bo groziłoby mu to torturami i wymuszeniem podania posiadanej wiedzy i misji, którą miał wykonać, a z drugiej uczynić wszystko, żeby doprowadzić do uwolnienia kolegi i nie za wiele podać do publicznej wiadomości, żeby nie spowodować zbędnej histerii.
Jednak zaczynają tu grać indywidualne interesy i ambicje kierownictwa służb i odpowiedzialnych za służby członków rządu. Owszem, powołano komisję z szefem służb wywiadu na czele, ale determinacja w dążeniu do wykonania zadania nie wydaje się oczywista jednemu z wysokich oficerów, który na własną rękę montuje zespół i podejmuje działania. I jednocześnie szuka w kierownictwie tego, kto miesza szyki w dochodzeniu. I ze strony na stronę lista tych, których bierze pod uwagę, się skraca. Aż w końcu zostają na niej dwa nazwiska.
Czytelnik poznaje też mechanizmy niebezpiecznych gier służb, które z jednej strony muszą poszukiwać informatorów w kraju i za granicą, a z drugiej uniknąć błędów, które grożą śmiercią agentów i utratą szans na uratowanie zakładnika. No i wraz z agentami "podróżuje" po górach Pakistanu, po Moskwie, Grecji i Kapsztadzie, które autor tak opisuje, jakby tam był i dobrze poznał co jest wielce prawdopodobne, wszak  sam przez lata był agentem, a nie tylko dokładnie czytał mapy i plany miast. A jeden z podróży zdaje się odkrywać to, co dziwnie w moim odbiorze zbiega się z tym, o czym ostatnio głośno się mówi z związku z podejrzeniami wobec byłego ministra obrony w rządzie PiS.
Mam w zapasie jeszcze jedną książkę tego autora, ale tymczasem czytam dwie inne publikacje innych autorów. Ale o tym niebawem


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz